Miesięczne archiwum: Lipiec 2016
Witam wakacyjnie! :) Obiecałam Wam nowości, ale na razie tylko fotograficzna zapowiedź tego co się szyje. A szyje się, a właściwie już pikuje, duża narzuta dla wyjątkowo romantycznej duszyczki ;) Nie będzie to patchwork, ale ta narzuta szyta jest z pięknej gatunkowo bawełny w angielskie róże i pikowana gęstym, ozdobnym ściegiem przez trzy warstwy materiału. Do kompletu są już uszyte różyczkowe serwetki na stoliki i komódki, więc zapowiada się różyczkowy zawrót głowy :)
A w międzyczasie, tak na szybko, powstał jeszcze komplecik podkładek stołowych. Ten wzór już kiedyś pokazywałam, ale jeśli ktoś przeoczył, to proszę ;))
Niedługo postaram się pokazać gotowy, różany komplecik.
No i komplecik już jest :)
jedna z szytych na wymiar serwetek
i dodatkowy komplecik podkładek stołowych, uszyty z resztek :)
A od wczoraj, dla „odreagowania” nadmiaru różowości, szyję granatowy bieżnik :) Topik już jest uszyty, ale chciała bym dla odmiany (od silikonowej owaty) zrobić wypełnienie bawełniane, więc aby go wykończyć muszę poczekać kilka dni na dostawę :) A w myślach przymierzam się już do narzuty… ot i taka oto najbliższa przyszłość w Szyciowisku. Zapraszam!
Pozdrawiam Was serdecznie i miłych wakacji życzę! :))
Dzień dobry wszystkim odwiedzającym tego bloga! :)
Znów mnie tu długo nie było, ale przez ostatni miesiąc moja ulubiona maszyna miała awarię i przebywała w serwisie gwarancyjnym. Strasznie długo to trwało, bo trzeba było czekać na jakąś brakującą część, więc chcąc nie chcąc miałam dłuuugi, przymusowy i zupełnie nieplanowany urlop. Dobry czas, by np. uporządkować szmatki? Bardzo dobry, ale cóż… nie do końca się udało ;)
Za to udało się zrobić trochę porządków w zdjęciach zgromadzonych w komputerze. No i te porządki przypomniały mi jedne z moich pierwszych prac :) Uczyłam się szyć na dużych formatach. Od razu na głęboka wodę skoczyłam biorąc się za narzuty, a co? ;))
Te zdjęcia są dość kiepskiej jakości, za co z góry przepraszam, ale robiłam je starym telefonem i nic więcej się z nich nie dało wycisnąć. Teraz fotografuję dokumentacyjnie prawie wszystko co tkam lub szyje. Wtedy nie myślałam jeszcze, że taka dokumentacja może się do czegoś przydać.
To jest narzuta tematyczna dla chłopca, którego pasją jest piłka nożna. Niestety, nie zrobiłam zdjęcia gotowej narzuty, tu widać top w trakcie pracy. Wszystkie elementy to naszyte aplikacje (częściowo jeszcze na szpilkach)
A na tych zdjęciach narzuta już skończona, ale teraz z pewnością bym ją przepikowała bardziej, niż tylko w szwach. Szkoda, że już na to za późno, bo bardzo jestem ciekawa jak by wyglądała… Te wszystkie elementy to też aplikacje, a kolory są lekko przekłamane.
To tyle wspomnień. Niedługo wrócę z nowościami! ;))