Tutoriale
Krasnal Hałabała będzie dziś głównym bohaterem mojego wpisu, a to dlatego, że dostałam najmilsze z możliwych, podziękowanie za moją pracę! :) A wszystko to za sprawą pacynki, którą niedawno szyłam w wielkim pośpiechu, by zdążyć na czas. Pani, która ją zamówiła napisała, że ma duży problem, bo … wnuczek nie chce oddać Krasnala do przedszkola, tak bardzo mu się podoba :)) Miód na moje serducho! <3
I taki cudny zastrzyk pozytywnej energii stał się dziś świetną motywacją, by lekko odkurzyć bloga i serdecznie powitać wszystkich tu zaglądających z nadzieją, że tym razem zastaną nowy wpis… ( Cześć Kasiu! :))
Chyba pora przedstawić głównego bohatera tego zamieszania… Oto i on w całej swojej, krasnalowej okazałości:
Pierwowzór pacynki wzorowałam na okładce książeczki Lucyny Krzemienieckiej „Z przygód Krasnala Hałybały” wydanej przez Naszą Księgarnię. (To zresztą jedna z moich ulubionych książeczek dzieciństwa…) Dzisiejszy krasnal to już druga wersja tej lalki. Pierwszą szyłam kilka lat temu i możecie ją podejrzeć tu:
http://www.szyciowisko.pl/?21,pacynka-krasnal-halabala
Ważnym, dodatkowym elementem nowej pacynki są nogi. W ogóle całe szycie zaczęłam właśnie od… butów! :) Po kilku szkicach i jednej rozłażącej się parze kamaszy, wreszcie powstała satysfakcjonująca mnie wersja. Dalsza praca przebiegała już gładko, łapki, kubraczek, twarz namalowana farbkami do tkanin…
Dłuższą chwilę spędziłam na zastanawianiu się jak wszyć brodę, bo grube, wełniane nitki okazały się za grube, by je zwyczajnie zaszyć w środku i odwrócić na prawą stronę. Ostatecznie zdecydowałam się wszystkie elementy głowy połączyć ze sobą zygzakiem, a głowę do tułowia przyszyć ręcznie.
Pacynka Krasnal Hałabała, wykonana z bawełnianych tkanin, wypełnienie niektórych elementów z włókniny silikonowej. Wymiary 76cm x 44cm
Mam nadzieję, że podzielacie opinię tego miłego przedszkolaka, o którym wspomniałam na początku..? :))
Dostałam niedawno zamówienie na uszycie kilku dużych kwiatów na szkolną akademię. Miały być kolorowe i uszyte z błyszczącej satyny. Nie jest to materiał łatwy do szycia, ani tym bardziej do fotografowania ;) Ale mimo to zdecydowałam się pokazać krok po kroku jak je robiłam, może komuś przyda się moje doświadczenie :)
Kwiaty, które szyłam miały średnicę ok. 70cm x 70cm, ale wielkość można dostosować do własnych potrzeb, więc na wymiarach nie będę się teraz skupiała.
Potrzebne nam będą:
– Materiał – kolorowa satyna oraz płótno bawełniane
– flizelina lub dowolny sztywnik krawiecki typu camela
– owata poliestrowa (jest lepsza od silikonowej, sztywniejsza, przez co lepiej usztywnia płatki, co przy dużym projekcie ma ogromne znaczenie)
– nici (dobrane kolorystycznie do tkanin)
– drut – giętki i niezbyt gruby (dostępny np. w marketach budowlanych)
– gumka szer. 2cm
– łodyżka, u mnie była to tekturowa rurka, na jaką nawijane są materiały w sklepach
No i oczywiście: maszyna do szycia, nożyczki, nóż krążkowy z matą do cięcia, igły, szpilki, żelazko itp
Pierwszym krokiem, kiedy już zgromadziliśmy wszystkie materiały, będzie wycięcie płatków naszego bratka i podklejenie ich flizeliną lub sztywnikiem. Wycinamy 4 duże płatki z satyny, 4 duże płatki z płótna na tylną stronę, a do środka 8 dużych płatków z owaty (ja użyłam owatę grubości 150, przy grubszej może wystarczyć jedna warstwa, czyli 4 płatki) I jeszcze przydadzą się elementy ozdobne do płatków.


Tylną część płatka, tę z płótna, pikujemy wraz z owatą Ma to na celu usztywnienie płatka
Przednią, satynową stronę płatka pikujemy naszywając ozdobną aplikację gęstym ściegiem zygzakowym. Dobrze jest spiąć sobie całość szpilkami, to ułatwia pracę.
Tak samo postępujemy przy szyciu mniejszych płatków z kontrastowego koloru satyny (u mnie to fiolet, choć zdjęcie zdaje się nie potwierdzać tego faktu ;))
Kiedy już obie warstwy płatków mamy gotowe, przepikowane, robimy „kanapkę” i przeszywamy brzegiem, po prawej stronie
Przygotowujemy sobie lamówkę do obszycia płatków. Lamówka oczywiście musi być cięta ze skosu, by się dobrze układała na owalnym płatku. Składamy materiał na skos i tniemy nożem krążkowym paski materiału, szerokości 6cm. Następnie zaprasowujemy je w połowie i lamówka gotowa :)
Przyszywamy lamówkę po lewej stronie na szerokość stopki
Odwracamy na prawą i teraz, bardzo ostrożnie przyszywamy lamówkę podkładając pod nią drucik do usztywnienia płatka, a jednocześnie nadania mu plastyczności. Trzeba to robić naprawdę ostrożnie i powolutku, by nie najechać igłą na drucik. Ja straciłam jedną igłę, wystarczyła chwila dekoncentracji ;)
Obszyty płatek wygląda tak:
Trzeba jeszcze wykończyć dół płatka, o tak:
I zeszyć dół tak, by płatek zyskał płatkowy kształt ;) O, tak:
Układamy sobie płatki, by sprawdzić, czy niczego nie brakuje i czy nie trzeba czegoś poprawić…
I zeszywamy doszywając ręcznie płatek do płatka „na zakładkę”. Kiedy płatki są zszyte, dobrze jest jeszcze ustabilizować środek kwiatka. Ja to zrobiłam w ten sposób, że przeszyłam gęsto nitką na krzyż między płatkami.
Następnie przygotowujemy panel, który naszyjemy z tyłu kwiatka. Jego zadaniem jest usztywnienie całości, a jednocześnie to dobre miejsce, w którym możemy przyszyć kieszeń na łodyżkę. Ja swój panel uszyłam z pomarańczowego, bawełnianego płótna i przepikowałam ozdobnie na skos (pikowanie dodatkowo usztywnia tkaninę, a to bardzo wskazane) Potem wykończyłam go tą samom lamówką, co płatki i naszyłam kieszonkę na podpórkę. Kieszonka ma wszyte gumeczki, które przytrzymują podpórkę. Panel przyszywamy ręcznie! ;) Maszyna nie da rady!
Zostało już tylko uszycie przedniego panelka i wykończenie nim kwiatuszka :)
A gotowe kwiatki wyglądają tak: